Dobry mecz, było blisko
W święto pracy piłkarki z Łowicza i Warszawy spotkały się, aby rozegrać mecz w ramach II ligi kobiet. Od początku, zapowiadało się, że będzie to ciekawa potyczka. W początkowej fazie spotkania gra toczyła się głównie w strefie środkowej, a nieznaczną przewagę osiągnęły przyjezdne, które szybko odbierały piłkę miejscowym zawodniczkom. Dwukrotnie na uderzenia z dystansu zdecydowała się Urszula Sieńko, jednak na posterunku była Agata Pacler.
W odpowiedzi z dystansu uderzała Marta Tręboszka. Potem zarówno Łowiczanki, jak i Akademiczki miały po dwa rzut wolne, ale nie zagroziły one bramkom obu zespołów. Akademiczki szybko przedostawały się na połowę gospodyń, jednak tam ofiarnie interweniowały obrończynie Pelikanek. Gospodyniom w tym meczu wolno było więcej, gdyż sędzia
z większą pobłażliwością podchodził do przekraczania przez nie przepisów gry. Generalnie w pierwszej części więcej groźnych sytuacji miały gospodynie, które prostymi środkami próbowały przedostać się pod bramkę gości, ale z gry zdecydowanie lepsze wrażenie zostawiły przyjezdne.
W drugiej części mecz stał się jeszcze bardziej nastawiony na walkę o posiadanie piłki, a akcje obu ekip kończyły się na liniach defensywnych przeciwniczek. Jako pierwsze zaatakowały przyjezdne, a uderzeniem z dystansu popisała się Joanna Trzcińska, jednak na posterunku była Agata Pacler. W 60 minucie spotkania Pelikanki wykorzystały błąd
w ustawieniu linii obrony Akademiczek i po dobrym prostopadłym podaniu Natalii Czerbniak w sytuacji sam na sam znalazła się Marta Kosiorek i pewnym strzałem pokonała Zuzannę Nikisz. Po strzeleniu bramki Pelikan ograniczał się do bronienia, a Akademiczki z minuty na minutę bardziej się rozpędzały - minimalnie spóźniona była Urszula Sieńko, a w kolejne akcji Marlena Smolińska, uderzyła zbyt lekko. W ostatnim kwadransie Akademiczki zamknęły Pelikanki przed własnym polem karnym. W kluczowych momentach zabrakło jednak „chłodnej głowy” i dobrych decyzji o podaniach lub strzałach.
Podobnie jak w rundzie jesiennej do przerwy był bezbramkowy remis, zespołem lepszym okazał się Pelikan, podobnie jak na jesieni pozostał niedosyt tyle, że tym razem znacznie większy