Historia zatoczyła koło
Czy ktoś jeszcze pamięta poprzednie spotkanie z zespołem Loczków Wyszków z rundy jesiennej? Akademiczki z Warszawy w ostatnich minutach meczu wyszarpnęły remis gospodyniom tamtego spotkania. Należy dodać, że w tamtym spotkaniu kapitan Akademiczek, przy prowadzeniu 1:0 swojego zespołu nie wykorzystała rzutu karnego. Waleczne Wyszkowianki strzeliły dwa gole i to drużyna Uniwersytetu Warszawskiego musiała gonić wynik.
Od tamtego pamiętnego spotkania, wiele się wydarzyło w obu ekipach, ale jest również coś co łączy zawodniczki z obu zespołów, to złoty medal na Futsalowyh Młodzieżowych Mistrzostwach Polski U18. Przed meczem osiemnastej kolejki, nadarzyła się kolejna okazja, aby trzem zawodniczkom z ekipy Loczków Wyszków (Karolinie i Paulinie Pokraśniewicz oraz Natalii Chimkowskiej) i młodym Akademiczkom, wręczyć pamiątkowe zdjęcia z tamtego turnieju.
Po dotkliwej porażce z poprzedniej kolejki (0:4 w Ostrołęce) podopieczne Marii Wąsowskiej, nie mogły doczekać się kolejnego spotkania by jak najszybciej zmazać plamę. Doskonałą okazją był mecz na własnym stadionie, na którym w tym roku Warszawianki są niepokonane (dwa zwycięstwa, komplet punktów, bilans bramkowy 3:0). Mocno zatem rozpoczęły gospodynie i od pierwszych minut konstruowały groźne akcje pod bramką przeciwniczek. Dobrze na bramce dysponowana w tym meczu, była bramkarka z Wyszkowa. Jednak po kwadransie gry to Akademiczki cieszyły się z pierwszej bramki. Katarzyna Włodarczyk zagrała przeszywające linię obrony, podanie do dobrze ustawionej Urszuli Sieńko, a tam po krótkim rajdzie z obrońcą, nie dała szansa bramkarce. Wyszkowianki mimo to, nie składały broni i przeprowadzały szybkie kontry przede wszystkim lewą stroną boiska. Po jednej z akcji sędzia wskazał na wapno, karny dla Wyszkowa. Tak jak w rundzie jesiennej przy stanie 1:0 dla Akademiczek, mieliśmy szanse podziwiać wykonanie rzutu karnego, tak jak w poprzedniej rundzie, karnego, obronionego przez bramkarkę. Tym razem była to Zuzanna Nikisz, bramkarka UW, dzięki interwencji której, Akademiczki zachowały przewagę jednej bramki. Wiedząc, że nie jest to duża przewaga, za sprawą akcji z prawej strony, Karoliny Skrzypczyk i wycofania przez nią piłki na 16 metr, Agnieszka Rybicka podwyższyła wynik meczu na 2:0.
W drugiej połowie to gospodynie nadal dłużej utrzymywały się przy piłce, a Wyszkowianki mimo straty dwóch bramek próbowały szukać swojej szansy w kontrach. Jednak to bardziej doświadczone gospodynie dołożyły trzecią bramkę. Odbitą piłkę zebrała Karolina Skrzypczyk, podała piłkę do Marty Walczak, a tej pozostało tylko podanie do wychodzącej na pozycję Urszuli Sieńko. Dobrze swoją linię obrony próbowała ratować bramkarka gości wychodząc do rozpędzonej Sieńko, ale ta nie dała jej szans i tuż przed interwencją musnęła piłkę w stronę bramki.
Mecz mógł się podobać zgromadzonej na trybunach publiczności, przyjemne dla oka akcje z ataku pozycyjnego Akademiczek i ciekawie zapowiadające się kontry drużyny gości. Walka do końca po obu stronach, jednak tym razem górą był zespół bardziej doświadczony, ekipie z Wyszkowa która może pochwalić się bardzo młodym składem zabrakło w tym meczu może nieco więcej wiary we własne umiejętności i trochę szczęścia.