Gra do końca to za mało...
Akademiczki grały fatalnie, były spóźnione, w rozegraniu piłki brakowało dokładności i akcje kończyły się na obrończyniach gospodyń. Jako pierwsze lepszą okazję stworzyły sobie piłkarki Piastovii, jednak ostatecznie defensywa Akademiczek wyszła z opresji bez szwanku. Świetną akcję indywidualną przeprowadziła Marlena Smolińska zagrała piłkę w poprzek pola karnego, ta minęła bramkarkę gospodyń, a także nabiegającą na bramkę Joanne Trzcińską, sytuację ratowała obrończyni Piastowa, która zainicjowała kontratak swojej drużyny zakończony golem Beaty Cabaj. Chwilę później mogło być 2:0 dla gospodyń – ponownie uderzała Beata Cabaj ale świetnie broniła Zuzanna Nikisz. Jeszcze przed przerwą na placu gry zameldowała się Katarzyna Włodarczyk. Najlepszą sytuację do zdobycia gola miała Aleksandra Mielniczuk, jednak zwlekała zbyt długo z oddaniem strzału i została zablokowana przez obrończynie.
Od początku drugiej połowy na boisku pojawiła się Dorota Wierzbicka. W drugiej części z minuty na minutę przewaga Akademiczek rosła a ataki gospodyń ograniczały się do szybkich kontr i rzucania piłki do Beaty Cabaj. Najgroźniejsza sytuacja dla Piastovii miała miejsce po świetnym uderzeniu Aleksandry Bordziakowskiej z rzutu wolnego - Zuzanna Nikisz sparowała piłkę na poprzeczkę. Kwadrans przed końcem spotkania z drugiej linii na sam na sam wyszła Karolina Skrzypczyk, ale sędzia boczny zasygnalizował wątpliwego spalonego. Chwilę później Katarzyna Włodarczyk piłkę tuż przed nosem interweniującej Rosłonek i niespodziewanie rozległ się gwizdek sędzi, która dopatrzyła się faulu na bramkarce gospodyń. Gospodynie skwapliwie grały na czas – sędzia doliczyła aż 5 minut dodatkowego czasu gry, jednak i w tym czasie nie udało się pokonać broniącej z dużym szczęściem Kingi Rosłonek. Z przebiegu spotkania sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale Piastovia zdobyła bramkę i wygrała zasłużenie. Akademiczki przegrały kolejne spotkanie i ich sytuacja w tabeli pogarsza się z meczu na mecz bowiem dobra gra tylko w drugich połowach spotkań nie wystarcza na osiąganie korzystnych rezultatów. Gra do końca to za mało - najwyższy czas zacząć grać od pierwszego gwizdka!