Bolesna porażka
Łódzka SMS staje się ważnym ośrodkiem na mapie piłkarstwa kobiecego. Pierwszy zespół ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego walczy o awans do ekstraligi kobiet i przed sezonem klub poczynił liczne wzmocnienia. Drugi zespół bardzo dobrze radzi sowie w rozgrywkach II ligi kobiet, gdzie grają młode i perspektywiczne uczennice SMS wspierane bardziej doświadczonymi piłkarkami z „jedynki”. Przed Akademiczkami było więc bardzo trudne zadanie. Pierwsza połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków przyjezdnych, które raz po raz szukały sposobu na obronę gospodyń. Sposób na defensywę gospodyń znalazła pomocniczka gości , która pięknym strzałem z ostrego kąta w samo okienko pokonała dobrze do tej pory broniąca Zuzannę Nikisz i w dwudziestej minucie otworzyła wynik spotkania. Strata bramki podziałała na Akademiczki jak płachta na byka, jednak w odpowiedzi Julia Odolińska nie wykorzystała sam na sam. Chwilę później świetne podanie prostopadłe Marty Walczak i pewny strzał Marleny Smolińskiej dał wyrównanie Akademiczkom. Gospodynie długo nie cieszyły się z prowadzenia, bo już po trzech minutach przyjezdne ponownie wyszły na prowadzenie, wykorzystując błąd w ustawieniu defensywy, w sytuacji sam na sam z bramkarką akademiczek znalazła się napastniczka przyjezdnych i pewnym strzałem umieściła piłkę w siatce. Ponownie Akademiczki przegrywały jednym golem. Do końca pierwszej połowy wynik spotkania nie uległ już zmianie i to piłkarki SMS schodziły na przerwę w lepszych humorach.
Druga część spotkania rozpoczęła się pod dyktando Akademiczek, które wyraźnie wyszły zmotywowane i konsekwentnie realizowały założenia. Już chwilę po wznowieniu gry gola po sytuacji sam na sam mogła zdobyć Sylwia Padiasek, jednak uderzyła obok słupka bramki przyjezdnych. Co nie udało się od razu, to dziesięć minut po zmianie stron świetne podanie Marty Walczak, doprowadzając do remisu, wykorzystała Sylwia Padiasek. Chwilę później na placu gry pojawiła się kolejna ofensywnie grająca zawodniczka, Joanna Trzcińska, co było jasnym sygnałem, że Akademiczki graja o pełną pulę. Mimo przewagi jaką osiągnęły Akademiczki i licznych sytuacji bramkowych nie miało to przełożenia na wynik spotkania. Sam na sam dwukrotnie nie wykorzystała Marlena Smolińska, oraz ponownie Sylwia Padiasek. Kiedy wydawało się, że gol dla gospodyń będzie tylko kwestią czasu, w z pozoru niegroźnej sytuacji Zuzanna Nikisz straciła piłkę i w sytuacji dwa na jeden z zawodniczkami przyjezdnych musiała skapitulować. Wynik spotkania przyjezdne ustaliły w 94 minucie dobrze wykonując rzut rożny. Sprawiedliwym wynikiem byłby remis, jednak młode piłkarki łódzkiej SMS niczym wytrawny bokser wypunktowały rywala. Akademiczki dwukrotnie potrafiły się podnieść po straconych bramkach, na podniesienie się po trzeciej i czwartek, a tym samym osiągnięcie korzystnego rezultatu, zabrakło czasu…