XXI kolejka II ligi

W słoneczne popołudnie na boisku w Radomsku odbyło się przedostatnie w tym sezonie dla obu ekip spotkanie w II lidze. Zespół z Warszawy przyjechał do Radomska w 12-sto osobowym składzie. Jednak nie przeszkodziło to Akademiczkom szybko objąć prowadzenia po golu Marleny Smolińskiej, która dopadła do bezpańskiej piłki po bilardzie w polu karnym gospodyń i pewnym strzałem pokonała bramkarkę Stali. W pierwszej połowie mimo dogodnych okazji nie udało się podwyższyć prowadzania. Najbliżej była Aleksandra Mielniczuk, która trafiła do siatki po ładnej zespołowej akcji, ale gola nie uznał sędzia dopatrując się mocno wątpliwego spalonego. W zespole gospodyń indywidualnych akcji próbowały Karolina Kubiak i po zmianie Daria Tarabasz. W końcówce pierwszej części gry groźniej zaatakowały gospodynie, jednak na posterunku była dobrze dysponowana Zuzanna Nikisz.

Druga część to dominacja Akademiczek, ale na bramkę przyjezdne musiały poczekać aż do 70 minuty, kiedy po aucie i szybkiej klepce Marii Wąsowskiej z Martą Walczak i precyzyjnym dograniu tej drugiej do siatki trafiła Aleksandra Mielniczuk. Chwilę później za przejawiającą olbrzymią chęć do gry, ale zmęczoną Julię Odolińską na placu gry pojawiła się Urszula Salawa, dla której był to drugi występ w akademickich barwach. Chwilę po wejściu na boisko mogła strzelić premierowego gola, jednak zabrakło precyzji i bramkarka gospodyń sparowała piłkę na rzut rożny. W drugiej części spotkania piłkarki Stali rzadko gościły na połowie przyjezdnych. Pewnie zdobyte 3 punkty przypieczętowała Marta Walczak, która wykorzystała dobre podanie Doroty Wierzbickiej. Podobnie jak w przypadku gola Oli Mielniczuk sprawdziło się powiedzenie „co się odwlecze to nie uciecze” bo kilkanaście minut wcześniej po atomowy uderzeniu Marta Walczak tylko obiła poprzeczkę bramki gospodyń. Akademiczki wygrały spokojnie, co nie zmienia faktu, że zarówno przed meczem z Pelikanem Łowicz w ostatniej kolejce, jak i nowym sezonem czeka je bardzo dużo pracy...