Jak odwracać losy spotkania
W sobotnie popołudnie, przy iście weselnej muzyce przyszło rozgrzewać się zawodniczkom obu ekip.
Jeszcze na dobre mecz się nie rozpoczął, a w ekipie przyjezdnych konieczna była pierwsza zmiana. Powracająca do składu Sylwia Padiasek, zastąpiła kontuzjowaną Marysię Wyrzykowską, by już po chwili, po dobrej zespołowej akcji i podaniu Karoliny Skrzypczyk, dośrodkować piłkę w pole karne i stworzyć pierwszą bardzo groźną akcję, która powinna zakończyć się zdobyciem bramki. Jednak źle na bramkę nabiegała Marta Walczak, a dobitka Marleny Smolińskiej została wyblokowana. W 17 minucie spotkania sędzia musiała przerwać grę, gdyż nad boiskiem rozpętało się gradobicie. Po przerwie od mocnego uderzenia zaczęły przyjezdne - bardzo dobrą prostopadłą piłkę zagrała Marta Walczak, a Sylwia Padiasek mocno uderzyła na bramkę gospodyń, strzał do boku sparowała bramkarka, a minimalnie spóźniona była Marlena Smolińska. W odpowiedzi groźnie uderzały gospodynie, ale Zuzanna Nikisz była na posterunku. Niestety bez szans była po indywidualnej akcji Beaty Cabaj i mocnym uderzeniu Doroty Mitrus i w 27 minucie gospodynie wyszły na prowadzenie. Chwilę później prowadzenie podwyższyć mogła Beata Cabaj, ale pewnie interweniowała Zuzanna Nikisz. Akademiczki chciały natychmiast odpowiedzieć jednak piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Kingę Rosłonek. Z rzutu wolnego obok bramki uderzała jeszcze Agnieszka Rybicka. Piastovia odpowiedziała groźnym strzałem, ale tym razem bramkarka Akademiczek nie dała się zaskoczyć i sparowała piłkę na rzut rożny.
Już na początku drugiej części gry Beata Cabaj mogła podwyższyć prowadzenie gospodyń, jednak w ostatniej chwili ubiegła ją Agnieszka Bakanowska, która tym samym uratowała swój zespół od straty bramki. W odpowiedzi Agnieszka Rybicka zagrała prostopadle do Marleny Smolińskiej, która w sytuacji sam na sam z bramkarką uderzyła obok bramki. Piastovia odpowiedziała uderzeniem z dystansu, ale ponownie świetnie interweniowała Zuzanna Nikisz. Akademiczki zaczęły przeważać i w 63 minucie po akcji Katarzyny Włodarczyk i Aleksandry Mielniczuk i świetnym prostopadłym podaniu Agnieszki Rybickiej pewnym strzałem w sytuacji sam na sam popisała się Marlena Smolińska. Kolejne prostopadłe zagranie wprowadzonej w przerwie Katarzyny Włodarczyk do Agnieszki Rybickiej zakończyło się trafieniem w bramkarkę. Ta sama zawodniczka próbowała swoich sił w uderzeniu z dystansu. Co się odwlecze to nie uciecze – w bocznym sektorze boiska o piłkę w parterze walczyła Aleksandra Mielniczuk, do piłki dopadła Katarzyna Włodarczyk i ponownie uruchomiła Agnieszkę Rybicką, która wprawdzie najpierw uderzyła w bramkarkę, ale przy dobitce, atomowym uderzeniem wykończyła akcję, dając Akademiczką prowadzenie. Na placu gry pojawiła się Katarzyna Orlińska. A na samą końcówkę weszła Małgorzata Kuratowska i już w pierwszym kontakcie z piłką mogła rozstrzygnąć o losach meczu, jednak zdecydowała się na podanie. Piastovia próbowała jeszcze wyrównać, ale pewnie grała obrona kierowana przez Zuzannę Nikisz.
Akademiczki o ile w pierwszej połowie grały słabo, o tyle w drugiej części gry zdominowały rywalki i wygrały w pełni zasłużenie.