XII Kolejka EFK - znamy Mistrza

XII Kolejka EFK - znamy Mistrza

W sobotnie popołudnie kibice zgromadzeni w hali przy ulicy Banacha byli światkami emocjonującego pojedynku. Choć wynik na to nie wskazuje, oba zespoły miały dogodne okazje do zdobycia gola.

Wynik spotkania mogły otworzyć Akademiczki z Warszawy - po sprytnym podaniu Urszuli Sieńko bramkarka gości minęła się z piłką, jednak stojąc na wprost pustej już bramki Marlena Smolińska również nie trafiła w futbolówkę. W 14 minucie spotkania spóźniona była Marlena Smolińska, a Magdalena Knysak huknęła lewą nogą obok próbującej interweniować Magdaleny Fornalczyk. Dzięki dobrej pracy defensywy Akademiczek z Warszawy, przyjezdne, mimo swojej przewagi, dopiero na minutę przed końcem pierwszej części gry podwyższył na 2:0, a gola ze środka pola karnego zdobyła Justyna Maziarz. Tym razem Akademiczki odpowiedziały niemal natychmiast, po podaniu Marleny Smolińskiej do siatki przyjezdnych trafiła Katarzyna Włodarczyk. Do przerwy na tablicy wyników wynik 1:2.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się dla Akademiczek z Warszawy fatalnie bo szybko straciły aż 3 gole (trafienia: Natalia Sitarz i dwukrotnie Magdalena Knysak). Kiedy nic nie zapowiadało, że jeszcze nawiążą równorzędną walkę – dał o sobie znać najlepszy tego dnia w ekipie gospodyń duet Marta Walczak – Katarzyna Włodarczyk. Ta pierwsza dwukrotnie podawała, a ta druga dwukrotnie trafiła do siatki przyjezdnych. Gospodynie chciały pójść za ciosem – do precyzyjnego wznowienia ręką Magdaleny Fornalczyk doszła Angelika Kalinowska, bramkarka przyjezdnych - Anna Popławska, interweniowała ręką za polem karnym co przypłaciła czerwonym kartonikiem, a jej zespół dwuminutową grą o jedną zawodniczkę mniej. Akademiczki miały jeszcze rzut wolny bezpośredni, jednak ta, która w poprzedniej akcji zachowała się tak dobrze tym razem źle wykonała rzut wolny i zamiast gola kontaktowego był kontratak przeciwniczek Dwuminutowa gra w przewadze nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Podrażnione Krakowianki groźnie zaatakowały, a chcące pokazać się przed własną publicznością Warszawianki zapomniały nieco o bronieniu i w czterech końcowych minutach spotkania straciły aż sześć goli – trafienia: dwukrotnie Natalii Sitarz i Justyna Maziarz oraz po jednym Katarzyna Ładocha i reprezentantka Polski seniorek na trawie – Anna Zapała.

Po ostatnim gwizdku sędziego przyjezdne fetowały zwycięstwo obficie zraszając halę szampanem, a gdy emocje nieco opadły zeszły do szatni przez szpaler ustawiony przez gospodynie, odbierając honory należne nowym-starym Mistrzyniom Polski.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości