Nie przegrywamy, nie wygrywamy

Nie przegrywamy, nie wygrywamy

Znacie zasadę która do tej pory obowiązywała w rundzie wiosennej, mecze domowe wygrywamy, na wyjazdach przegrywamy? Od jakiegoś czasu jest nieaktualna, ostatnio nie przegrałyśmy na wyjeździe i nie wygrałyśmy u siebie.

W meczu XX kolejki na własnym boisku Akademiczki podejmowały drużynę Piastovii Piastów. Pierwsze minuty pokazały, że żadna z drużyn nie będzie chciała tak szybko się otworzyć, pojedyncze zaczepne akcje, próby skonstruowania pierwszych ataków, nie przynosiły upragnionego gola żadnej ze stron. Jednak po jednej z prób wyprowadzenia ataku pozycyjnego, stratę z lewej strony zanotowała młodziutka Zuzanna Maronde i pozwoliła krytej przez siebie zawodniczce dograć piłkę w pole karne Akademiczek, tam niefortunną interwencją popisała się Aleksandra Orzechowska i piłka nadal znajdowała się w "szesnastce", a dopaść próbowała jej Beata Cabaj, piłkę przy linii końcowej próbowała zastawiać Małgorzata Kuratowska, jednak sprytniejsza zawodniczka Piastovii grała do końca i odebrała piłkę pod bramką, nie pozostało jej nic innego jak wpakować piłkę do bramki tuż obok bramkarki Akademiczek. Po kwadransie gry na prowadzenie wyszły przyjezdne. Mecz się otworzył do gry przystąpiły wkurzone stratą gola Warszawianki, przecież to pierwsza bramka jaką straciły w tym roku na własnym boisku. Nie udało się długo utrzymać prowadzenia przyjezdnym, wybitą piłkę zgarnęła Marlena Smolińska i zagrała ją do świetnie ustawionej Katarzyny Włodarczyk, która zwodem minęła dwie obrończynie i wyszła sam na sam z bramkarką, nie dając jej szans przy strzale piłka wpadła do bramki między jej nogami. Kolejne sytuacje Akademiczki miały dzięki rajdom Aleksandry Jasik z prawej strony boiska. Bardzo dobrze piłkę przy obrońcach wymieniał duet Włodarczyk - Sieńko, jednak dawał się łapać w pułapkę offsaidową. W pierwszej połowie najlepszą sytuację po prostopadłym zagraniu od Kasi Włodarczyk miała Urszula Sieńko, jednak tym razem piłkę uderzyła zbyt lekko i tą bez trudu wyłapała bramkarka. Niegroźny strzał na bramkę Akademiczek oddała również Beata Cabaj. W końcówce spotkania po błędzie obrończyni Piastowa, piłkę przejęła Katarzyna Włodarczyk i ruszyła z piłką na bramkę po drodze mijając ostatnią obrończynię, jednak w tym czasie została z faulowana przez wracającą zawodniczkę z Piastowa i bardzo groźna akcja została powstrzymana faulem. Z podyktowanego rzutu wolnego Akademiczki rozegrały prostopadłą piłkę po ziemi, jednak wychodząca na pozycję Karolina Skrzypczyk była na pozycji spalonej.

W drugiej połowie oba zespoły wyglądały nieco słabiej, wysoka temperatura i palące słońce dały się we znaki, jednak nie obyło się bez sytuacji bramkowych. Najwięcej miały gospodynie tego spotkania, które najdogodniejsze akcje miały w końcówce spotkania a w całej drugiej połowie oddały na bramkę sześć strzałów w tym pięć celnych. Przyjezdne pokusiły się również o sześć strzałów, jednak tylko dwa z nich były celne. Po stronie Piastowa groźnie uderzała Beata Cabaj, a u Akademiczek swojej szansy ponownie szukała Katarzyna Włodarczyk, groźnie poprzeczkę obiła Urszula Sieńko, której strzał ponownie dobijała Włodarczyk. Wydaje się, że najlepszą okazję Akademiczki stworzyły sobie po rajdzie Marleny Smolińskiej, która zbyt mocno dograła piłkę w pole karne przez co niekryta Urszula Sieńko musiała ją gonić i ostatecznie uderzyła w wychodzącą bramkarkę, do akcji podłączała się jeszcze Karolina Skrzypczyk, która próbując dobić piłkę została sfaulowana przez interweniującą zawodniczkę z Piastowa. Po obejrzeniu materiału wideo, ewidentny karny, jednak podczas spotkania sędzina zadecydowała inaczej.

Mecz zakończył się remisem. Był to nasz drugi z rzędu remis, trzeci w tej rundzie i szósty w tym sezonie. Mimo, że szanujemy jeden punkt, dla nas ten remis jest jak porażka.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości