Gra lepsza, wynik gorszy. O co tu chodzi?

Gra lepsza, wynik gorszy. O co tu chodzi?

II kolejka sezonu 2017/2018 będzie dla Akademiczek zapamiętana jako historyczna. Jeszcze nigdy w historii klubu warszawianki nie rozpoczęły sezonu tak słabo, notując na swoim koncie po dwóch kolejkach zerową zdobycz punktową i bilans bramkowy 0:6. Nawet w sezonie 2008/2009, kiedy debiutowały, mimo takiej samej zdobyczy punktowej (0 pkt.) bilans bramkowy był nieco lepszy, 0:5. Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że Akademiczki są w fazie gruntownej przebudowy składu, a naturalną koleją rzeczy jest jego odmłodzenie. Czasem dzieje się to spokojniej, gdy trener może wkomponowywać mniej doświadczone zawodniczki jedna po drugiej, a czasem musi rzucić kilka na głębszą wodę. W Warszawie, trener Maria Wąsowska, została zmuszona do wybrania tej drugiej drogi.

O samym meczu, wynik nie obrazuje przebiegu gry, posiadania piłki, gdyż ta była wyrównana. Drużyna z Wyszkowa stworzyła więcej sytuacji bramkowych, a mając taką zawodniczkę w ataku jak Paulina Pokraśniewicz grzechem byłoby ich nie wykorzystanie, z resztą wiemy, że Paulina potrafi wykorzystać i pół sytuacji żeby zdobyć bramkę. Ozdobą spotkania była bramka zdobyta przez Natalię Chimkowską, która popisała się pięknym strzałem z dystansu.

Akademiczki zdominowały grę w środku pola, co zmusiło gospodynie do gry górną piłką. Co rusz wyprowadzane kontrataki nie przyniosły jednak upragnionej bramki, choć sytuacji nie brakowało. Nad pewnymi elementami, które mają poprawić grę w tym elemencie drużyna pracowała w tygodniu, przekonamy się już w najbliższą niedzielę, czy przyniesie to oczekiwany efekt.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości